Międzynarodowy Dzień Limeryków

Międzynarodowy Dzień Limeryków napis na błękitnym tle z czarnymi kwiatami
Międzynarodowy Dzień Limeryków stał się okazją do poetyckich debiutów. Nie sposób było wybrać jednego faworyta w KONKURSIE na LIMERYK, zatem ex aequo zwycięzcami zostali uczniowie klasy 7b:Oliwier Polski, Nadia Rylman, Maja Tomaszewska i Mirek Wyszatycki. Prezentujemy ich pełne humoru limeryki i zachęcamy do kontynuowania przygody z poezją. Limeryk
W strumyczku, w koszyczku, w Legnicy
mieszkała żaba w spódnicy.
Krzywe nogi miała i się przewracała.
Słońce sitem łapała, pod spódnice chowała.
Na brzegu siadała i się rechotała.
Autor. Mirosław Wyszatycki Pewna pani z Lidzbarka
Poszła kupić kanarka
Kanarek wpadł jej do beczki
I tyle z takiej wycieczki
Trzeba kupić nowego kanarka Autor: Maja Tomaszewska Raz w Krakowie starsza Pani sieje paniki zarzewie.
Krzyczy, woła i wskazuje – tu na drzewie!
Coś strasznego, paskudnego – to jest Lagun!
Co to za zwierzę, pyta chórem zebrany ludzi tabun?
To nie żaden stwór, potwór tylko rogalik jak się zowie! Autor : Nadia Rylman. Mewa z Ustki
Mewa Siewka, z miasta Ustki
dosyć miała wokół pustki,
więc natychmiast rusza w drogę.
W pośpiechu złamała nogę
i dostała atak trzustki.
Smutny Krzysztof
Smutny Krzysztof z Raciborza
tęsknił za widokiem morza.
Zapakował dwie walizki,
czas wyjazdu był już bliski.
Zrezygnował, zza chmur wyszła
piękniejsza od morza zorza.
Małpa co nad Nilem chciała mieszkać
Pewna małpa znudzona Kairem
chciała zamieszkać nad Nilem.
Dobytek swój spakowała,
samolotem poleciała
i wróciła
bez ogona po spotkaniu z krokodylem.
Autor : Oliwier Polski. Pewna panna z okolic Soliny
W ogóle nie jadła margaryny
Na stół suchy chleb kładła
Bo masła też nie jadła
Nie było drugiej takiej dziewczyny